I jak tu coś zaplanować. W piątek mieliśmy jechać jeszcze raz do Łodzi. Ja ustawiłem się z szefostwem a jakoś tak niezręcznie już zmykać na dzień z pracy na samym początku. Madzia wzięła specjalnie urlop i niby do wczoraj wszystko potwierdzone a tu nic z tego… Zostało mi jeszcze jedno badanie zamykające mój udział w …
Archiwum miesięczne: marzec 2011
mar 29
„dylematy”
No i się nam komputery sypią. Obydwa wiekowe dosyć jak na dzisiejsze standardy ale dawały radę. Jeden 6 sezonów, drugi 5. Jeden kończy się tak zupełnie, drugi jeszcze nie ale za to popękała obudowa przy matrycy a raczej się połamała. W związku z tym stoimy przed, jak się wydaje, nierozwiązywalnym dylematem jak to zrobić – …
mar 27
We are the champions?
Zagadka. Ile razy z rzędu w ciągu dnia, tygodnia i miesiąca można słuchać przeboju Queen „We are the champions”? Odpowiedź: w ciągu dnia ok pięć, w ciągu tygodnia ok pięć razy siedem, w ciągu miesiąca ok pięć razy trzydzieści. Dużo. Za dużo. Nie wiem, czy ten kto to robi uczy się tekstu na pamięć, zamierza …
mar 23
O Jeżu!
Nie wiemy jak to się stało, ale cały świat ukrył przed nami prawdę o filmie „Jeż Jerzy” i dziś nieświadomi i zadowoleni wybraliśmy się na niego do kina. Miało być rozrywkowo i zabawnie. Wyszliśmy zdruzgotani. Nie wiedzieliśmy nawet jak to skomentować… Oboje stwierdziliśmy, że chyba nigdy jeszcze nie oglądaliśmy takiej kichy. Stanowczo odradzamy. Innymi słowy, …
mar 22
Rozkręcony padam zadowolony
Rozkręcam się w mojej nowej pracy. Właściwie to czuję nawet, że zająłem już swoje miejsce w systemie komunikacji i przepływu danych ;) Po dwóch tygodniach mogę powiedzieć, że dobrze mi z tymi ludźmi i czuję, że chcą ze mną porozmawiać, jest dużo śmiechu i uśmiechu. Od samego początku jakoś tak było że tzw. micha mi …
mar 20
Bonus
Wczoraj sprzątanie, zakupy, wizyta znajomej. Dzisiaj pranie, gotowanie, prasowanie… A gdzie czas na odpoczynek? Weekend jest stanowczo zbyt krótki! Dlatego wnoszę o wydłużenie weekendu o jeden dzień;) I nie chodzi mi o to, żeby tydzień roboczy był krótszy, chociaż tak by było najlepiej. Można ewentualnie tydzień zrobić ośmiodniowy. Tylko jak nazwać ten dzień dodatkowy? Może …
mar 17
Czarny Czwartek
Byliśmy wczoraj w kinie na „Czarnym Czwartku”. Film przejmujący, bo historia przejmująca. Opowiedziany tak po prostu… Może jednak zbyt po prostu, bo losy głównych bohaterów nie poruszyły mnie wyjątkowo, nie wzruszyły jak oczekiwałam. W sumie był przejmujący ale chyba bardziej przeraził i przytłoczył. Mówiąc krótko był ciężki. Wyszliśmy mocno przemieleni przytłaczającą rzeczywistością tamtych czasów. Jest …
mar 15
zjazd
Normalnie mam zjazd. Taki ogólny ale głównie fizyczny. Kurde dzisiaj w pracy odstawiłem mała szopkę, na szczęście widzów nie było wielu i odpuścili dochodzenie co i jak. Najpierw parcie na pęcherz z przygodami. Później panika koleżanki po mojej jeździe figurowej z fotelem w ręce na ścianę z przyziemieniem – na szczęście opanowana i nie rozniesiona …
mar 13
Niezły pasztet
Przez przypadek na jednym z dziwnych kanałów tv nasza uwagę przykuł pasztet. A dokładnie program, w którym dokonano analizy jego składu. Podobno pasztet jest dobry, zdrowy i polecany. Z tym, że pasztet… a nie to coś w puszce, co najczęściej kupujemy nazywane pasztetem drobiowym, czy innym. Wyszło, że takiego czegoś lepiej nie jeść. Niesamowite jest …
mar 12
–
Kłopoty czasem pojawiają się znienacka, czasami się na nie pracuje, czasami po porostu się gromadzą pomału pomału aż nagle stają się popierdzielone. Tak chyba właśnie jest. Właśnie w tej chwili. Czasami wszystko wydaje się pokręcone jak cholera. Czasami nie można o tym powiedzieć a czasami lepiej od razu to wyrzucić bo jeszcze chwila zalegania w …
mar 11
dziurawiec
Dzisiejsza noc była dziurawa jak ser szwajcarski. Podsypiałem, nie spałem i tak w kółko. Ostatecznie od czwartej z groszami tylko się przewracałem. Zazwyczaj wypada mi kilka takich nocek z rzędu. Najczęściej nad ranem odsypiałem ze dwie godziny. Teraz nie ma takiej opcji. Muszę się jakoś przyzwyczaić do tego wstawania i najlepiej zaprogramować na spanie ciągłe …
mar 09
Praca
Dzisiaj drugi dzień w pracy. Wczoraj było bardzo sympatycznie i słodko. Szefostwo zaserwowało wszystkim paniom (przy okazji panom coś się dostało), zamówione domowe ciasta. Dzień ogólnie sprzyjał pozytywnej atmosferze. Wszyscy przywitali mnie miło i pierwszy dzień minął szybko. Dzisiaj nie powiem, dalej miło ale już zaliczyłem rzut do dziesiątków bardzo jak dla mnie na tą …
mar 08
Powrót do rzeczywistości
Chcąc nie chcąc powrót nastąpił. Wróciliśmy już wczoraj ale dopiero dzisiaj doszliśmy do siebie w otaczającej nas rzeczywistości ;) Nawet nie wiedzieliśmy, że za miedzą chowają się takie rzeczy. Dzięki naszej przyjaciółce Asi mogliśmy cieszyć się urokami okolic Zielonej Góry i to w sposób jakiego się nie spodziewaliśmy. Wiedzieliśmy, że mają być swojskie przysmaki i …
mar 03
Prawie koniec… teraz agro:)
W Łodzi jedna niespodzianka. Na mojej ostatniej wizycie prowadził mnie inny lekarz a do tego pacjentów, takich podesłanych jak ja, było tylko kilku. Mój wybył do Warszawy. Było więc luźniej (i tak nie wszyscy się załapali na wszystkie badania) i bajzel organizacyjny nie zniknął ale był wyczuwalnie mniejszy. Jednak lekarz organizator w tych warunkach to …