Tak mnie, że aż musiałem napisać. Dzwoni wczoraj mój przyjaciel ogólniakowy, z którym zawsze, poza rosyjskim, razem w ostatniej ławce i o którym już kiedyś pisałem i do którego zawsze do Krakusa itd.. że w końcu ta chwila, że to on wbija do Wroc. i że będzie ze swą lubą w sob. a w nd. lecą sobie do Italii. Pięknie. No i dzisiaj dzwonię raz i dwa i trzeci dzwoni on.. …wiesz stareńki no kurde nie mogłem odebrać bo się ożeniłem właśnie a jutro jesteśmy….
Małpa Geki ty stara pierdoło … jestem szczęśliwy!!!!!! że on to wiem… i tu jeszcze parę przyjacielskich tiiitów….. się normalnie poryczałem prawie. No pięknie jest.
lip 20
4 Komentarze
Skip to comment form ↓
sza...
21 lipca 2012 na 10:25 (UTC 1) Link do tego komentarza
no widzisz Pan:) a wczoraj i mój przyjaciel zameldował, że 15 września się żeni:) cieszę się jak nie wiem co, aż też się uryczałam…
funnygirl00661
24 lipca 2012 na 07:43 (UTC 1) Link do tego komentarza
o widzisz jaka niespodzianka :):):) nie podejrzewałam Cię o wzruszenia ;)
przypadkowa
24 lipca 2012 na 09:41 (UTC 1) Link do tego komentarza
Zabawna ta sytuacja ale i poruszająca :)) Pozdrawiam!
tomek
24 lipca 2012 na 10:44 (UTC 1) Link do tego komentarza
To dla pozytywu dorzucę, że spotkanie ze świeżymi małżonkami było bdb
a dla negatywu, że pierwszy raz w życiu we Wroc. mi coś buchnęli – kurtkę w ogródku knajpowym. Kiedyś musi być ten pierwszy raz ;)