Nie mam weny i coraz mniej mi się chce a z drugiej strony chce mi się jeszcze trochę i może zachce bardziej.. jeszcze nie zwijam bloga, chociaż myślę o tym. Nic twórczego od jakiegoś czasu się tu nie dzieje, marudnie się porobiło i nudno… Kilka nawiązanych tą drogą znajomości bardzo sobie cenię i bez bloga by nie powstały, pisać ani tu ani tam nie mam jednak teraz trochę chęci trochę siły. Ten temat zostawiam na później.
Co do spraw bieżących, cenię sobie bardzo optymizm, choć nie koniecznie ten zaprogramowany na każdą ewentualność. U mnie tą ewentualnością jest chwilowa infekcja a wraz z nią, chociaż tym razem raczej obok niej, kolejny rzucik. Czekam jeszcze na definitywny koniec podsiąkiwania, który zakładałem że nastąpi dzisiaj, i jutro już raczej definitywnie wbijam do hotelu półgwiazdkowego prawie all inclusive na serwowane tam dożylnie używki. W pon. byłem w poradni SM i dostałem burę że jeszcze tak chodzę – bo wyraźnie trzyma mnie od dwóch tyg. Zawsze ciężko mi to przyjąć do wiadomości. Za to teraz dostałem wolne na następne tygodnie dwa, pod warunkiem, że będzie lepiej bo jak nie… ..ciekawe co tym razem na to mój szef. Chyba już mu się znudziła postawa „rozumiejąca” bo ostatnio trochę się podpiął tekstem przy mnie pod szeroko cytowanego JKM, właściwe pojechał dalej. To była przykra chwila, ciężko było ochłonąć bo teksty o eliminowaniu słabszych jednostek były już w naszych dziejach przerabiane, nawet dosyć praktycznie.
Wracając do.. cudów nie ma a chociaż jest copaxone dzieje się jak dzieje. Sił znowu mniej i nic tego nie chce zmienić. Przez ostatnie dwa dni pierwszy raz poczułem się mocno nie pewnie prowadząc auto i myśl że nie mógłbym prowadzić wyraźnie nadwątliła mój optymizm. Noga ogólnie jest do bani ale jak ją wsadziłem z całym sobą do limuzyny to stopa jakoś dawała w tej materii radę i jechałem. W sumie niby nie tragedia i nie wiadomo co ale auto i możliwość samodzielnego przemieszczania się daje mi poczucie niezależności i pozwala trzymać kontakt z tzw. normalna codziennością. Zobaczymy jak będzie po sterydach ale.. jest jak jest. O innych przypadłościach nie będę się rozpisywać.. po prostu nastrój jak dzisiejsza pogoda – u nas paskudna.
Połaziłem, poklepałem, herbatę wsiorbałem, wracam do łóżka. narka
13 Komentarzy
Skip to comment form ↓
jacek
13 września 2012 na 10:48 (UTC 1) Link do tego komentarza
A ja nie wiem co mam napisać ..chociaż wszystko mój rozum przetwarza ..
i ..właśnie wszystko przez te dwa słowa na wypisie ze szpitala..
w.k.u.r.w.a.j.ą.c.e ..ale niestety będą z nami do końca ..
idę wsiorbać kawę .
pzdr
no i na koniec nie powtarzaj złych wzorców ..kancel,deletacja i takie tam.
funnygirl00661
13 września 2012 na 14:25 (UTC 1) Link do tego komentarza
juz ja Ci się zwinę!!! wymyślił zwijanie…..wpadnie Ci cos do głowy to napiszesz :):) a poza tym Twój blog otwiera oczy wielu ludziom na to jaka jest ta choroba i jak państwo z chorymi postępuje…nie możecie zniknąć….zaraz wystosuję petycję do Was o niezamykanie bloga :):):) pozdrawiam serdecznie
zawieszonaTD
13 września 2012 na 18:34 (UTC 1) Link do tego komentarza
Tylko dlatego zamykać bloga? Można po prostu zrobić sobie przerwę w pisaniu i zaczekać aż się za tym zatęskni.
Dzień dobry po krótkiej przerwie :)
Asia
15 września 2012 na 22:32 (UTC 1) Link do tego komentarza
Tomku nie ukrywam,że zaniepokoił mnie Twój stan i jakoś tak smutno,że nie mogę zrobić nic więcej żeby pomóc…nawet nie wiem kiedy polubiłam Ciebie i Magdę, więc bardzo Cię proszę bądź na ile jesteś w stanie. Pozdrawiam Ciepło i zostawiam uśmiech:)
przypadkowa
16 września 2012 na 10:00 (UTC 1) Link do tego komentarza
Tomku trzymaj sie i wracaj do dobrego samopoczucia. Nie martwcie sie bo sterydy na pewno pomogą! Wiem, źe to łatwo się mówi ale mam taką nadzieję, źe będzie dobrze. I przypadkowo niech wam nie przychodzi do glowy przestawać pisać ;) Ściskam Was bardzo ciepło! :))) Trzymajcie się!
Asia
17 września 2012 na 21:22 (UTC 1) Link do tego komentarza
Spokojnej nocy mili :)
Anka
18 września 2012 na 22:27 (UTC 1) Link do tego komentarza
Mam nadzieję, że Twoje samopoczucie się poprawi, trzymam kciuki, zreszta jak zawsze mega mocno:)
Lubię Was poczytać, lubię tu zagladć…, tylko szkoda, że tak mało Was tu ostatnio, a Ty jeszcze o „zwijaniu”…. Ahhhh nie pisz tak nawet, możesz sobie tylko pomyśleć, ale w żartach…. Oczywiście lubię też pogadać…, także muszę Cię przyatakować… telefonicznie oczywiście… pozdrawiam Was serdecznie.
Asia
19 września 2012 na 11:37 (UTC 1) Link do tego komentarza
Pozdrawiam Was serdecznie i przytulam…
Tomek
19 września 2012 na 19:21 (UTC 1) Link do tego komentarza
Wczoraj wróciłem, dzisiaj staram się dojść do siebie ale nie mam sił pisać ani w ogóle.. Po prostu dzięki za wszystkie ciepłe.. pozdrawiam Was
Asia
20 września 2012 na 19:42 (UTC 1) Link do tego komentarza
Dobrze,że się odezwałeś Tomku…spokojnej nocy :)
Asia
4 października 2012 na 22:31 (UTC 1) Link do tego komentarza
Pozdrawiam Tomku Ciebie i Magdę…często o Was myślę…mam nadzieję, że jest choć trochę lepiej…
Asia
7 października 2012 na 20:39 (UTC 1) Link do tego komentarza
Tomku nie przepraszaj, ja rozumiem.Bardzo się cieszę, że lepiej.Będziesz pisał jak wróci chęć, a ja i tak będę do Was zaglądała.Pozdrawiam Was serdecznie:))
sza...
13 października 2012 na 22:52 (UTC 1) Link do tego komentarza
ja Ci k… skasuje!!!!! nu nu nu!!!!! buziole i przytulasy ogromniaste hymmmmmmm hymmmmmmmmm hymmmmmmmmm:)))))
Ps. sorki ale co w sercu to na jezyku… jak jednemu dalam wolna reke to wzion i skasowal jeden niedobruch;) ten od delatów;)