Chciałbym powiedzieć, że dochodzę do siebie ale nie mogę. To co potłuczone już tylko pobolewa ale brakuje mi siły a ręce robią się chwilami jak kłody i klepię na dwa paluchy ..co robić, poszło w neuro i już nie wiem.. bo wszystko jest bardzo zmienne, momentami jest lepiej.. a za chwilę zakręcona dupa. Nic, w środę się tematycznie skonsultuję, może czegoś się dowiem.. bo jak na osłabienie to już trochę długo. Więc sorki też, że u Was zbytnio nie piszę ale ciężko trochę i nie nastraja mnie to wszystko.
A dzisiaj.. no wiekopomne rzeczy wiekopomne się dzieją..
Za moment zaś mocna rzecz w tvp.. „Ostateczne rozwiązanie” ..polecam, choć to słowo wydaje się jakieś niewłaściwie.
Uciekam.
lut 11
10 Komentarzy
Skip to comment form ↓
sza...
12 lutego 2013 na 00:10 (UTC 1) Link do tego komentarza
o masz! i przegapiłam „mocną rzecz”, ale za to nastrój mnie nie opuszcza i jakoś tak wierzę, że cokolwiek ma być to się poukłada… Trzymam żeby to oslabienie czy co tam jest poszło precz no i co pobolewa, żeby może nie poszło precz, ale przestalo boleć:) 16 ty opiszę jak wrócę, bo to wiekopomne wydarzenie bedzie i pewnie po uszach też troche dostanę;) no to ścisk i buziaki Wam:)
przypadkowa
12 lutego 2013 na 09:42 (UTC 1) Link do tego komentarza
O kurcze! Troche mi głupio, że nie zaglądałam do Was tak długo. Tomku wracaj do zdrowia i nabieraj sił! :) O lekarzu nie będę pisała bo podpisuje się pod wszystkim co padło w komentarzach. Tomku film o którym piszesz jest bardzo mocny, wszystko w nim dzieje się tak zwyczajnie brrr. Trzymajcie się i uważajcie na siebie! Ciepło pozdrawiam :))))
zawieszonaTD
12 lutego 2013 na 09:43 (UTC 1) Link do tego komentarza
No wiesz… Ty się nie możesz pozbierać, a ja miałabym zdołać uzbierać. U mnie niestety teraz proces odwrotny; nasz mały majątek jest rozbierany. I skończy się na tym, że zamiast przywieźć sernik, przyślę Magdzie przepis :)
A wsparcie w każdej postaci przyda mi się jak najbardziej.
Pozdrawiam!
zawieszonaTD
12 lutego 2013 na 12:57 (UTC 1) Link do tego komentarza
No i Twój tok myślenia, że to Ty upieczesz dla mnie ciasto, bardzo mi się podoba. Jakiekolwiek. Byle dietetyczne, na bazie mali pełnoziarnistej. Mam nadzieję, że nie jestem zbyt wymagająca ;)
A dzień… Póki co złośliwość przedmiotów martwych w zmasowanym ataku złośliwości czynnika ludzkiego. „Dobra passa” nadal trwa.
zawieszonaTD
20 lutego 2013 na 09:25 (UTC 1) Link do tego komentarza
Ja, jeśli chodzi o Kopernika, to do nadrobienia mam planetarium. Chciałam tam zabrać męża w Walentynki na takie coś: http://www.niebokopernika.pl/artykul/walentynkowa-randka-pod-gwiazdami . Ale nie udało mi się kupić biletów. Najpierw myślałam, że niestety. Po tym, jak się okazało, że mąż musi spędzić walentynki z tatą, uznałam jednak, że na szczęście.
A co do fatum, które nade mną ciąży… Od zgubienia karty płatniczej umilkło. Nie będę odpukiwać w niemalowane. A tym bardziej wdeptywać w gówna :)
żabka
24 lutego 2013 na 15:55 (UTC 1) Link do tego komentarza
Oby to jednak tylko przemeczenie a nie pogorszenie, trzymam mocno kciuki, trzymaj sie!!!
Asia
3 marca 2013 na 18:44 (UTC 1) Link do tego komentarza
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że u ciebie już lepiej:)
żabka
11 marca 2013 na 11:35 (UTC 1) Link do tego komentarza
Lepiej troszke?
przypadkowa
25 marca 2013 na 11:15 (UTC 1) Link do tego komentarza
Co u Was słychać i jak zdrówko? Pozdrawiam ciepło :)))
Asia
28 marca 2013 na 21:01 (UTC 1) Link do tego komentarza
Madziu, Tomku – Spokojnych pogodnych Świąt. Pozdrawiam ciepło i proszę dajcie znać co u Was:)