Magda

O Autorze

Data rejestracji: 11 stycznia 2011

Najnowsze posty

  1. Górnicze papparara — 4 grudnia 2012
  2. Wątki trzy na taki? dzień — 29 sierpnia 2012
  3. buuuurzaaaaa — 3 lipca 2012
  4. Z autobusu i nie tylko — 24 czerwca 2012
  5. Nie ma się co smucić — 17 czerwca 2012

Lista wpisów tego autora

gru 04

Górnicze papparara

Dzisiaj Barbórka. Wszystkim Górnikom i Barbarom wszystkiego najlepszego! W moim rodzinnym mieście rozpoczął się czas karczmowego biesiadowania. Dziwnie, bo to pierwszy rok kiedy tato nie chce za bardzo w tym wszystkim uczestniczyć… Do tej pory Jego grudniowy kalendarz był napięty na maxa… Z racji bycia duszą towarzystwa zapraszany był na wszystkie karczmy i prawie z …

Kontynuuj czytanie »

sie 29

Wątki trzy na taki? dzień

Wątek pierwszy – pourlopowa refleksja. Uważam, że bardzo nie w porządku jest to, że żeby odpocząć i się zregenerować człowiek potrzebuje min. kilkunastu dni, a żeby się zmęczyć wystarczy dosłownie jeden. Wątek drugi – komunikacja wrocławska i praska. Tomek zostawił dzisiaj samochód u mechanika i co za tym idzie postanowił skorzystać z pewnego dobrodziejstwa zwanego …

Kontynuuj czytanie »

lip 03

buuuurzaaaaa

Wydaje się niemożliwe, ale u nas dzisiaj cały dzień jest burza. Pioruny, grzmoty i ulewa. Aż ziemia się trzęsie..Caaaluteńki dzień z bardzo małymi przerwami.. Pierwszy raz widzę, a przede wszystkim słyszę coś takiego :) a teraz nas powoli zalewa, zalewa i zalewa. Nie, bo jednak teraz szybko nas zalewa, zalewa a ulica stoi w wodzie. …

Kontynuuj czytanie »

cze 24

Z autobusu i nie tylko

Tym samym autobusem co ja jeździ często dwóch chłopców. Lat ok. 10. Jeden wygląda jak taki chłopiec kreskówkowy – blond włoski, piegi, duże zęby, w ciągłym wielkim uśmiechu. A po oczach widać, że niezły z niego harpagan. Kilka dni temu, jadąc do szkoły, opowiadał swojemu koledze, że był taki przypadek, że jeden człowiek zjadł całą …

Kontynuuj czytanie »

cze 17

Nie ma się co smucić

No i przegraliśmy.. ale to nie tragedia. Tyle się dotychczas działo..! Na stadionie było niesamowicie – potrójna meksykańska fala, rozkładanie ogromnej flagi (była w moim sektorze i super wrażenie), wystąpiłam w telewizji (wprawdzie występ wymuszony, bo wcisnęłam się w kadr mojego taty ;) ale zawsze występ). Zabrakło najważniejszego czyli euforii po wygranym meczu, ale emocje …

Kontynuuj czytanie »

kw. 18

a kija lepiej weź ;)

Bez kija nie podchodź.. taki mam od wczoraj nastrój. Jestem rozdrażniona i trochę rozregulowana.. Czekam na prawdziwą wiosnę i doczekać się nie mogę. Niby słońce świeci, ale to cały czas nie to. Zimno, wietrznie… brrr.. Nawet prysznicowy relaks się nie udał, bo woda jakaś taka letniawa :/ Na szczęście Tomek dzielnie znosi moje humory. Nic …

Kontynuuj czytanie »

mar 25

Uroki wiosny

Słońce świeci, koty polują, ptaki ćwierkają, pszczoły latają, drzewa pąki puszczają, kaczki w parkach pływają. Zresztą oznak parowania coraz więcej. Zrobiło się pięknie i chociaż jest chłodno to nie chce się siedzieć w domu, choćby wychodząc na balkon ;) do tego z tak pięknie polakierowaną poręczą wczoraj przez mojego męża… wiosenne majsterkowanie mu się włączyło …

Kontynuuj czytanie »

lut 22

Dziadek Piotr…

…tato taty… Dzisiaj Go pożegnaliśmy…i mimo, że wszyscy wiedzieliśmy, że to się niedługo wydarzy, że wytłumaczyliśmy sobie, że taka kolej rzeczy.. nie umiemy się z tym oswoić. Bo Dziadek Piotr był zawsze… zawsze uśmiechnięty, zawsze w dobrym humorze… Szczerze mówiąc , jak tak teraz myślę, nie pamiętam go zdenerwowanego, poirytowanego, niezadowolonego… Ale w końcu synów …

Kontynuuj czytanie »

lut 13

Poniedziałek

Zapewne banalnie to zabrzmi, ale nie lubię poniedziałku… Zawsze w poniedziałek nie jestem w formie. Wyspana po weekendzie spać nie mogę i snuję się próbując wykrzesać coś z siebie. A dzisiaj jeszcze dodatkowe nieplanowane zadania popołudniowe. Tomek zadzwonił z auta – tak wiemy, że to zabronione…;) do poradni SM zapowiedzieć się na środę na nadprogramową porzutową …

Kontynuuj czytanie »

lut 08

Pięć do dwudziestu pięciu…

Miało być pozytywnie, ale chyba się nie uda… Nie wiem dlaczego te urodziny tak mnie psychicznie dobijają.. Ten zegar zaczął tak głośno tykać i wrzeszczeć, że już czas podjąć te wszystkie decyzje, na które zawsze był czas… Chociaż pomimo upływającego czasu chciałabym wiedzieć jakie to mają być decyzje… ;) Czego sobie życzę? Tego czego mi …

Kontynuuj czytanie »

lut 04

Przeboje i wyboje ale lepsze nastroje

I znowu… Tomka nie ma i ja nie umiem się odnaleźć… I spać nie mogę.. i jeść się nie chce.. I dni odliczam :) Po straconym bez wlewu czwartku zapowiada się pobyt do wt. Pokręcony był ten tydzień. Wszystkie te (i kilka innych) przeboje i wyboje dały mi w kość… Na koniec samochód zamarzł i …

Kontynuuj czytanie »

sty 22

Mały niedzielny rozruch

Po dziurawych nockach Tomka wszystko się nam poprzestawiało, więc śniadanie zjedliśmy na obiad. Dopiero rano zasypia jak kamień. Widać poprawę, więc dzisiaj nie odpuszczamy i planujemy kontrolny mini spacer. Wydłużymy trasę z kursowania od łóżka do łazienki, sofy przed tv i czajnika ;) Trochę sobie żartuję ale muszę zdechlaka trochę rozruszać. Musimy tylko złapać właściwy …

Kontynuuj czytanie »

sty 19

ciąg dalszy nastąpił…

Tomek ciągle gorączkuje i jest słaby. Chyba już wszystkiego mu się odechciewa i brakuje sił… Kolejny tydzień zwolnienia przed nim… nowy antybiotyk… Rany, tak bym chciała, żeby już wrócił do formy… To jest jakieś pokręcone… Najgorsze, że zaczyna się to wszystko odbijać neurologicznie i to wyraźnie. Dzisiaj nawet pani doktor konsultowała się z panią neurolog …

Kontynuuj czytanie »

sty 08

Lecą latka, lecą sobie…

Już 20 Finał WOŚP, a człowiekowi wydaje się, że to się wczoraj zaczęło. Nawet pamiętam początki . W mojej mieścinie zbierano pieniądze przy stadionie. W niewielkim pokoiku byli wolontariusze, pudło – skarbonka i człowiek z kablowej telewizji lokalnej z kamerą. Na żywo leciała transmisja ze zbiórki. Całe miasto jechało na ten stadion, żeby wrzucić pieniążek …

Kontynuuj czytanie »

gru 08

Co się kłębi w mojej głowie..

Śniło mi się dzisiaj: Jestem w pracy. Idę korytarzem a tu z sekretariatu wychodzi Platini, patrzy na mnie i mówi: O! Z Tobą też chcę pogadać. – Ze mną? Ale jest już 16:00. Skończyłam pracę i idę do domu. Może jutro? On: Ok.To jutro. Nie wiem jaką Platini ma sprawę, ale chyba mu zależy, skoro …

Kontynuuj czytanie »

Starsze posty «