Archiwum kategorii: codzienność przypadku

maj 03

nie traćmy wiary

sztuka klubowa

Przy okazji święta narodowego, chociaż bez związku, naszło mnie, żeby coś tu skrobnąć.. Zacznę od tego, że powiedzenia: dla chcącego nic trudnego, chcieć to móc czy wystarczy chcieć nie do końca się sprawdzają ale też, że nadzieja w narodzie nie umarła ;) Wszystko za sprawą emocji jakich doświadczyliśmy dzięki zakupowi biletu rodzinnego na wczorajszy mecz …

Kontynuuj czytanie »

mar 30

Święta!

Moi Mili, życzymy Wam udanych, zdrowych i radosnych Świąt! :)) ..i byle do  hmm wiosny ;)

lut 11

nic ciekawego

Chciałbym powiedzieć, że dochodzę do siebie ale nie mogę. To co potłuczone już tylko pobolewa ale brakuje mi siły a ręce robią się chwilami jak kłody i klepię na dwa paluchy ..co robić, poszło w neuro i już nie wiem.. bo wszystko jest bardzo zmienne, momentami jest lepiej.. a za chwilę zakręcona dupa. Nic, w …

Kontynuuj czytanie »

sty 30

czuję się wstrząśnięty…

Wczoraj miałem świetny pomysł na dobry początek, zgrabne rozwinięcie i zakończenie trafną puentą. Od wczoraj nastąpiły jednak duże zmiany, myślę, że usprawiedliwione, a moje aktualne zlasowanie mózgu znajduje przyczyny zewnętrzne. Błyskotliwie nie będzie, będzie po prostu.. Pomimo samopoczucia w tzw. kratkę i wstępnie zapowiedzianej na wczoraj nieobecności, ze względu na przygniatającą ilość tzw. roboty założyłem, …

Kontynuuj czytanie »

sty 15

W labiryncie

O żesz ja cież, to o przeżyciach ostatniej nocy. Czułem się jak bym miał podwójne rozdwojenie jaźni. W ciągu dwóch dni musiałem się znaleźć w dwóch miastach w czterech miejscach na raz. Problem był bardziej złożony gdyż wszystkie miejsca dotyczyły wizyt u lekarzy a dokładniej albo złożonych badań i zabiegów albo położenia się do szpitala, …

Kontynuuj czytanie »

sty 10

kolejny okrągły

Równo rok temu napisałem dokładnie to co chciałbym napisać i dzisiaj… I tylko zastanawiam się jak Ona ze mną wytrzymuje..

sty 05

powiało

Mój ostatni wpis trochę się już zdezaktualizował ale choinka u nas ciągle stoi. Udała się w tym sezonie tak bardzo (i jako drzewko i jako ubrane drzewko), że nie mam ochoty żeby znikała ale już czas. Wracając do ostatnich dni były bardzo udane, a Nowy Rok dosyć hucznie a nawet nazbyt przygodowo przywitany. Ale.. świąteczny …

Kontynuuj czytanie »

gru 22

Wesołych Świąt!

Ciasteczka się pieką, pasztety upieczone wczoraj, jutro barszcz. Wigilijne i świąteczne potrawy, które często robimy raz w roku. Zapachy, aromaty, choinka, na stole pomarańcze i orzechy. Wczoraj świat się nie skończył, idą Święta… Niektórych męczą lub drażnią, dla mnie są czymś co bardzo mi pomaga. Nasze z Magdą krzątanie się w kuchni, przygotowania, to wszystko …

Kontynuuj czytanie »

gru 13

O hartowaniu, współpracy i znowu podróżach

Nie wiem, czy u Was też tak, za przeproszeniem, pizga ale pod moim domem w cholerę. Wymiana akumulatora w taką pogodę na świeżym powietrzu może człowieka zahartować. Ja się jednak nie zahartowałem tylko se między paluchami odmroziłem. W sumie mogło być gorzej, kiedy myślę o innych, potencjalnie odmrożonych częściach ciała. Dałem się też odmrozić mojemu …

Kontynuuj czytanie »

gru 06

Wpis mikołajowy

O rany, wróciłem wczoraj z rehabilitacji i padłem. Do tego nie wiem czy tak samo z siebie czy z miksu zestawu prochów które ostatnio wciągam (żadnych odurzaczy) senny jestem przez pół dnia, z górką w robocie ;) a rano wstać nie mogę (chociaż dzisiaj nawet poszło, co widać). Akurat przy mojej wcześniejszej bezsenności jest to …

Kontynuuj czytanie »

gru 04

Górnicze papparara

Dzisiaj Barbórka. Wszystkim Górnikom i Barbarom wszystkiego najlepszego! W moim rodzinnym mieście rozpoczął się czas karczmowego biesiadowania. Dziwnie, bo to pierwszy rok kiedy tato nie chce za bardzo w tym wszystkim uczestniczyć… Do tej pory Jego grudniowy kalendarz był napięty na maxa… Z racji bycia duszą towarzystwa zapraszany był na wszystkie karczmy i prawie z …

Kontynuuj czytanie »

lis 29

podróże w czasie i przestrzeni

Chwilę temu myśleliśmy o urlopie, a już zaczynają się świąteczne nagabywania sklepowych witryn. Banalnie stwierdzę, że czas mija bardzo szybko. W ciągu ostatnich kilka dni wzięło mnie na wspomnienia, niekoniecznie jakieś rozrzewnione i pełne rozpamiętywań o tym czego już nie robię, chociaż właśnie z takimi rzeczami związane. Zabraliśmy się w ostatnią sobotę za porządki w …

Kontynuuj czytanie »

paź 30

czas taki

Zwyczajnie zmęczony od zaganiania sprawami różnymi jestem i oderwany od sieciowego bycia. I coraz bardziej zaczynam myśleć, że trochę a czasami trochę bardziej niż trochę mi tego brakuje. Bo chociaż nieznane tak dosłownie to jednak bardzo wrośnięte w codzienność stają się osoby z którymi się tu poznałem. Tego właśnie najbardziej mi brakuje. Ale cały czas …

Kontynuuj czytanie »

paź 14

… .. .

Jak to się mówi nie chwal dnia przed zachodem słońca a jednak. Od tygodnia może więcej znów mi się chce, dzisiaj nawet napisać ;) Odbiło i poszło w górę, moje samopoczucie i sprawność. Jest lepiej niż przed rzutem a do nogi wraca trochę siły i to mnie nakręca. Tak jak wcześniej przeszkadza zmęczenie, ale i …

Kontynuuj czytanie »

wrz 12

codzienność przypadku

Nie mam weny i coraz mniej mi się chce a z drugiej strony chce mi się jeszcze trochę i może zachce bardziej.. jeszcze nie zwijam bloga, chociaż myślę o tym. Nic twórczego od jakiegoś czasu się tu nie dzieje, marudnie się porobiło i nudno… Kilka nawiązanych tą drogą znajomości bardzo sobie cenię i bez bloga …

Kontynuuj czytanie »

Starsze posty «